top of page

Wezwanie do zapłaty

Zaktualizowano: 23 sie 2021



Na gruncie art. 455 Kodeksu cywilnego jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Wezwanie do zapłaty powoduje wymagalność roszczenia, gdy termin spełnienia nie jest oznaczony.

W przewadze jednak mamy do czynienia z sytuacjami, w których celem wezwania do zapłaty jest przypomnienie dłużnikowi, o tym, iż ma on zobowiązanie do spłaty. Dla przykładu, można wskazać sytuacje, w której dłużnik zwyczajnie nie pamięta o spłacie. Toteż takie pismo może mu o tym przypomnieć. Natomiast gdy dłużnik umyślnie nie dokonuje zapłaty, wówczas wezwanie do zapłaty pełni funkcje przedstawienia stronie przeciwnej konsekwencji nie spełnienia przez niego świadczenia (np. skierowanie sprawy na drogę sądową). Nie można wykluczyć, iż już po takim wezwaniu sytuacja zostanie rozwiązana. W przeciwnym razie wezwanie do zapłaty będzie pierwszym krokiem do odzyskania długu. Ponadto, w myśl art. 187 Kodeksu postępowania cywilnego pozew skierowany do sądy winien zawierać informacje czy strony podjęły próbę mediacji lub innego polubownego załatwienia sprawy albo przyczyny nie podjęcia polubownego załatwienia sprawy. W wezwanie do zapłaty warto wskazać: datę i miejsce sporządzenia pisma; dane wierzyciela i dłużnika, określenie podstawy obowiązku zapłaty; kwotę i termin spłaty długu; numer rachunku bankowego do wpłaty należności oraz własnoręczny podpis. Dodatkowo, istotnym jest w myśl art. 485 § 1 Kodeksu postępowania cywilnego załączenie wezwania oraz pisemnego oświadczenia dłużnika do pozwu w postępowaniu nakazowym. Odnośnie natomiast kwestii ile razy wysyłać wezwanie do zapłaty, należy wskazać, iż przepisy nie stanowią o tym. W praktyce wysyła się kilka wezwań do zapłaty, mając na uwadze to aby nie naruszały praw i wolności strony przeciwnej tj. nie można jej grozić, ani zastraszać, gdyż możemy narazić się na negatywne konsekwencje prawne.




27 wyświetleń0 komentarzy
bottom of page